Skoczył z Mostu Poniatowskiego do Wisły (zdjęcia)

W ciągu 6 minut od powiadomienia o płynącym z nurtem rzeki mężczyźnie, policjanci rzeczni wyłowili go na pokład motorówki. Natychmiast też jeden z nich musiał podjąć czynności reanimacyjne z uwagi na brak czynności życiowych. Ciągła reanimacja sprawiła, że mężczyzna odzyskał tętno.

8 marca o godzinie 14.55 do komisariatu rzecznego wpłynęła informacja od operatora CPR o osobie, która skoczyła z Mostu Poniatowskiego. Silny nurt Wisły sprawił, że policjanci zauważyli go kilometr od miejsca wpadnięcia. Bezwładnie unoszone ciało policjanci wyłowili na wysokości wejścia do Portu Praskiego.

Wyłowiony mężczyzna nie wykazywał czynności życiowych. Jeden z policjantów natychmiast podjął masaż serca, który nieustannie kontynuował aż do spłynięcia do portu. Tam dalsze czynności ratunkowe kontynuowane przez policjantów sprawiły, że mężczyzna odzyskał tętno. Mężczyzna został zabrany do szpitala na oddział ratunkowy, gdzie zapewne dalej trwała walka o jego życie i zdrowie z uwagi na duże wychłodzenie organizmu.

Od momentu powiadomienia o zdarzeniu do przekazania mężczyzny na szpitalny oddział ratunkowy minęło 40 minut. Policjanci i ratownicy medyczni walczyli o każdą minutę podczas ratowania mężczyźnie życia.

Źródło: Foto i Materiały: Komisariat Rzeczny Policji.

« powrót

Czytaj także