Zaatakował maczetą na stacji paliw i odjechał, miał 2,5 promila alkoholu

Trzy zarzuty usłyszał 20-latek mężczyzna, który na stacji benzynowej, po zatankowaniu auta groził maczetą klientom oraz pracownikom stacji i odjechał bez uregulowania należności. Kierował samochodem mając w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu.

W miniony piątek w nocy dyżurny siedleckiej komendy otrzymał informację od pracowników stacji paliw, że miejscowości Żelków Kolonia jeden z klientów po zatankowaniu auta odjechał bez uregulowania należności.

Na stację skierowano funkcjonariuszy, a komunikat o zdarzeniu został natychmiast przekazany wszystkim policjantom pełniącym służbę w tym rejonie.

Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że młody mężczyzna po zatankowaniu swego auta zaczepił jednego z klientów stacji i grożąc mu maczetą zażądał od niego pieniędzy.

Następnie usiłował odjechać, i podczas próby zatrzymania przez pracowników stacji tym samym narzędziem zagroził im pozbawieniem życia.

Mundurowi patrolujący sąsiednia miejscowość szybko znaleźli 20-latka, który był pijany, w organizmie miał ponad 2,5 promila alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany i po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty kradzieży rozbójniczej, usiłowania rozboju oraz prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości.

Decyzją Sądu Rejonowego w Siedlcach zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3-miesięcy. Za popełnione przestępstwa grozi mu nawet 12 lat pozbawienia wolności.

Źródło: Foto i Materiały: Komenda Powiatowa Policji w Siedlcach, https://mazowiecka.policja.gov.pl/wsi/

« powrót

Czytaj także